niedziela, 22 marca 2015

Grzegorz Kasdepke - Bon czy ton, savoir - vivre dla dzieci [recenzja]

Czytam tę książkę z moimi ośmioletnimi znajomymi i... są urzeczeni. Słuchają bez szemrania, śmieją się w strategicznych momentach, z zaciekawieniem śledzą kolejne perypetie bliźniąt, które dzieli 6 minut starszeństwa (ich imiona to Kuba i Buba). Jest też babcia Joasia, jej korny absztyfikant, pan Waldemar, mama, tata, a także ciocia i wujek (tu pojawia się pewna polska kontrowersja - posiadając dziecko, nie posiadają ślubu). Wszystkie to postaci są narzędziami do tego by zaprezentować czytelnikom podstawowe zasady dobrego wychowania, a tematy są różnorakie: od mlaskania, przepuszczania kobiet w drzwiach, po zachowanie w restauracji czy czytanie listów. 
Kuba i Buba w bardzo komiczny sposób pokazują na własnej skórze jak trudno w dzisiejszych czasach zaprezentować kindersztubę i (choć pozory!) dobrego zachowania. 
Doskonała książka dla takich własnie młodszych dzieci, które jeszcze nie przekroczyły dwóch cyfr na metrykalnym liczniku, ale zbliżają się doń nieubłaganie.
Szczerze gratuluję autorowi konceptu, gdyż utrzymanie i zachęcenie do słuchania ośmioletnich chłopców jest nie lada wyczynem. Ot, zna się autor na rzeczy.
Zgrabne, ciekawe, dowcipne sytuacje z życia codziennego, które znakomicie demonstrują zasady bon tonu, z pewnością, dzięki swojej lekkiej formule, będą zapamiętane i utrwalone w rozgorączkowanych, pełnych harców i psot dziecięcych głowach.
Książkę polecam wszystkim tym, którzy lubią czytać dzieciom, i którym niezbędna przy czytaniu jest uwaga słuchaczy.... W tym przypadku na pewno skupienie się pojawi. Kasdepke potrafi utrzymać uwagę, a co ważniejsze, w odpowiednim miejscy wywołać zdrowy, rześki, naturalny śmiech dziecka. Niesamowita sprawa!
Naprawdę świetna książka o zasadach dobrego wychowania, doskonała rozrywka dla całej rodziny!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz