czwartek, 25 sierpnia 2022

Władysław Kozłowski - Imieninowa przygoda [recenzja]

 

Ilustracje: Olga Siemaszko

Wydawnictwo Dwie Siostry

Warszawa 2020


Uczta dla oka i ucha. Zarówno niezrównana i niezapomniana kreska Olgi Siemaszko, jak i wyjątkowy, pouczający rym Władysława Kozłowskiego (pełen dowcipu i uroku) stanowią o wartości tej książki.

Opowieść imieninowa dzieje się u zajęczycy Trusi, która zaprosiła bardzo wielu gości, dostała też wile prezentów, wśród których był jeden najpiękniejszy, taki, który najmocniej przypadł do gustu solenizantce. Były to "prześliczne klipsy z kory brzozowej, przy nich wisiorki jarzębinowe". W ferworze wspaniałej zabawy w pewnym momencie okazało się, że jeden z klipsów zaginął.

Bohaterskie poszukiwania zguby stanowią lwią część książki. Niestety, pośród dobrych intencji gości, którzy pragną ulżyć smutkom Trusi, pojawiają się niesprawiedliwe, gorszące i bolesne pomówienia, jakoby klips zaginął umyślnie, padają imienne oskarżenia o kradzież.

W jaki sposób Autor poradził sobie z walorem edukacyjnym całej historii przekonacie się w trakcie lektury tej wyjątkowej książki, jednak dotknął on zarówno problemu fałszywych oskarżeń, stereotypów, jak również presji tłumu, która jedną fałszywą przesłankę potrafi przekuć w pewność, robiąc przy tym wiele zamieszania.

Do tego wspaniała strona ilustracyjna, która nie tylko podąża za tekstem, ale jest pełnoprawną składową książki.

Znakomita lektura, do której chętnie wracamy pośród naszych domowych lektur.