wtorek, 16 marca 2021

Bjørn Rørvik - Kawiarenka pod Ptasim Ogonem [recenzja]


Ilustracje: Per Dybvig
Przekład: Iwona Zimnicka
Wydawnictwo Druganoga
Warszawa 2019

Mam drobny problem z przekonaniem się do warstwy graficznej tej książki. Z założenia koślawa, powykrzywiana, powyjeżdżana jest dobrym sposobem na przełamanie akuratnych i bajkowych plansz z dziecięcych książeczek, jednak mnie trochę tej grzeczności brakuje.
Takie rozchwiane to graficzne towarzystwo, że trudno się skupić.
Jednak sam zabieg rozumiem, podzielam, dopingując wolności ilustracyjnej kreski, choć podkreślam też moje przywiązanie do oklepanej ładności. Pokutują lata wtłaczania disenyowskich pięknotek. Niestety.
Sama książeczka bystra, dowcipna, przebiegła, przewrotna.
Rudy Lisek, niezły cwaniak,  jest zaprzysięgłym kolekcjonerem ptasich piór. Ma ich bardzo niewiele, a marzy o wielkiej i malowniczej kolekcji.
Wraz ze swym nieco strachliwym przyjacielem, Prosiaczkiem rozkręcają mały interes, który ma przynieść rozwiązanie tej sytuacji.
Otwierają niezwykłą kawiarenkę, w której płatności dokonuje się za pomocą piór. Biznes kwitnie, kolejne ptaki dają się nabierać na niezwykłość kawiarenki, jednak do czasu.
Nosił wilk razy kilka...
Do Liska i Prosiaczka trafia Głodomór. Od teraz nic już nie będzie takie samo.
Pouczająca historyjka z morałem, która zdobyć serca małych Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz