środa, 30 listopada 2022

Aniela Cholewińska-Szkolik - Gwiazdka [recenzja]

 

Ilustracje: Joanna Kencka

Wydawnictwo Wilga

Warszawa 2022


Pełna uroku, spokoju, wyjątkowego nastroju opowieść zimowa o tęsknocie i miłości.

Sarenka Gwiazdka wraz z mamą mieszkają w lesie. Zima powoduje, że muszą one porzucić swoje dotychczasowe miejsce pobytu, by znaleźć jedzenie, tak trudno dostępne podczas zimowych mrozów i śniegów. W trakcie niebezpiecznej przeprawy przez uczęszczaną przez samochody drogę, mama sarenki zostaje ranna. Gwiazdka musi teraz radzić sobie sama.

To trudna lekcja życia dla małej: jest głodna, samotna, tęskniąca za mamą, a przy tym zmarznięta i przerażona. 

Mama zwierzątka trafia za to w dobre ręce serdecznych, opiekuńczych ludzi, którzy prowadzą Świerkową Ostoję, miejsce w którym dochodzą do siebie ranne zwierzęta. Przeplatające się losy ludzi i zwierząt, zetknięcie się z różnymi historiami: od dziecięcych przygotowań i tęsknoty za świętami, aż po samotność i trud przeżycia zwierząt.

Pouczająca, dodająca otuchy, a przy tym przepięknie ilustrowana zimowa opowieść. 

Na osobny akapit zasługuje wyjątkowa łagodność kreski Joanny Kenckiej, która swym talentem i kreatywnością, a także bogactwem wyobraźni i wyczuciem prowadzi czytelników przez zimowy krajobraz i uczucia bohaterów. Stworzenie ilustracji, które swym wyważeniem, ale też pięknem stworzą klimat opowieści to prawdziwa sztuka, która Autorce ilustracji udała się znakomicie.

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:



niedziela, 20 listopada 2022

Ben Miller - Jak poznałem świętego Mikołaja [recenzja]

 

Ilustracje: Daniela Jaglenka Terrazzini

Przekład: Ewa Rosa

Wydawnictwo Wilga

Warszawa 2022


Pierwsze było zaskoczenie, że Autorem książki jest brytyjski aktor i komik Ben Miller. Wiązała się z tym pewna obawa, jak poradzi sobie on z pisaniem powieści, i to dla dzieci. Obawy zupełnie płonne, temat ten został znakomicie oddany.

Pełen ciepła, uroku, tego niezwykłego czaru, jaki związany jest z atmosferą świąt bożonarodzeniowych. 

Autor postanowił sparafrazować dickensowską "Opowieść wigilijną". To karkołomne zadanie, wcale niełatwe, z gruntu niepotrzebne, ponieważ historia Scrooge'a jest już opowiedziana i dokonana w sposób najlepszy z możliwych. Poprawianie Dickensa jest ryzykanckie. Mimo to uważam, że Miller wyszedł z tej próby zwycięsko. 

Postanowił on bowiem nadać rys charakterologiczny Scrooge'a złemu elfowi, Torvilowi, właścicielowi wspaniałego sklepu z zabawkami, który w swym skąpstwie i skrywanej złości na świat upaja się krzywdami, jakich jest sprawcą. Jego historię poznajemy dzięki Jacksonowi, wielkiemu miłośnikowi św. Mikołaja, który pewnej świątecznej nocy czeka na przybycia idola, a w wyniku pewnych zdarzeń zostaje mikołajowym pomocnikiem. W trakcie nocnej podróży przez świat chłopiec słucha opowieści świętego o Torvilu i jego życiu. 

Ta pogodna, świąteczna historia to także stylowe, harmonijne, bardzo estetyczne ilustracje, które znakomicie wprowadzają w klimat książki, czyniąc ją jeszcze bardziej magiczną i bliską czytelnika. 

Trudno oderwać się od opowieści, mimo iż osobom znającym pierwowzór od początku wiadomo jaki przebieg i skutki będzie mieć każdy kolejny epizod. To pouczająca książka, która wraz ze swoim morałem daje poczucie, że zarówno święta, jak i poprzedzający je okres to czas magiczny, niezwykły. Niech i czas lektury będzie taki. Wesołych Świąt!

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:



poniedziałek, 7 listopada 2022

Marcin Wicha - Niezwykła historia Sebastiana Van Pirka [recenzja]

 

 Ilustracje: Dominika Czerniak-Chojnacka

Wydawnictwo Literacki Egmont

Warszawa 2018


Nie do końca wiem czy Autor bardziej chciał by jego książka była zabawna czy może bardziej pouczająca. W gruncie rzeczy ani ta, ani ta druga sztuka mu się nie powiodła. 

Biograficzna opowieść o wampirze, któremu nie rosną kły i nie ma on ni morderczego instynktu, ni zdolności do straszenia wszystkich wokół jest pełna przemycanych tu i ówdzie życiowych mądrości.

Ojciec, który wstydzi się syna, bo ten przynosi wstyd swoją odmiennością. Kolejne życiowe pomysły poddawane przez rodzicieli (od piłkarza po milionera), tylko powielają wielowiekowe stereotypy kim powinien być chłopiec, gdy już stanie się mężczyzną. 

Sebastian najlepiej czuje się w opowiadaniu dowcipów (którym wiele jeszcze potrzeba dopracowania) i w wywoływaniu u ludzi uśmiechów na twarzach. Nim odkryje swoją pasję, i, powiedzmy, powołanie, będzie po kolei realizował polecenia i ścieżki życiowe, jakie roztoczą przed nim rodzice. Błędne, nie biorące pod uwagę potrzeb i możliwości chłopca, stanowią o egoizmie i krótkowzroczności wampirzych rodzicieli. Wychodzi z tego dość moralizatorski kawał drewna, który nijak nie daje się przepchnąć przez sympatyczne założenie fabularno - ilustracyjne. Nagle, te mentorskie wstawki brzmią fałszywie i jakoś tak drętwo. 

Nawet prześwietne historie obrazkowe nie ratują sytuacji.

Anton Bergman - Czy to prawda, Ester? [recenzja]

 

Ilustracje: Emma Adbage

Przekład: Marta Wallin

Wydawnictwo Widnokrąg

Piaseczno 2021


Zaczęłyśmy czytać tę książkę do snu i bardzo trudno było nam się z nią rozstać. Podział na określoną liczbę rozdziałów na jeden wieczór okazał się być kompletnie chybiony, dziewczyny chciały wciąż więcej i więcej. Przyjaźń tytułowej Ester z narratorką opowieści, czyli Signe to wciągająca, serdeczna, pełna mniejszych i większych problemów opowieść o tym, że jak się ma prawdziwe wsparcie w prawdziwej przyjaciółce, to, w zasadzie, nie ma rzeczy niemożliwych.

Opowieść urzeka, wciąga, prowokuje do myślenia i transponowania rzeczywistości wymyślonej w książce na tę własną, prywatną, czytelniczą. Dzieci myślą jak zachowałyby się na miejscu bohaterek, jakich pomysłów użyłyby same. 

W szkole do której chodzą Signe i Ester zawiązuje się zbiórka ogólnoszkolna na rzecz dzieci uchodźców. Każda klasa jest zobowiązana do działania. Finałem ma być pchli targ, z którego dochód w całości ma być poświęcony szczytnemu celowi. Jednak ambitne dziewczynki chcą zrobić coś więcej, mają plan, by zdobyć pieniądze jeszcze inaczej, wybić się na tle klasy, ba! całej szkoły. 

W związku z powyższym próbują sobie przypomnieć w czym są najlepsze. Może śpiew? Może cyrkowe akrobacje? Rzecz w tym, że zarabianie pieniędzy wcale nie jest taką prostą sprawą, o czym przekonają się nasze bohaterki. 

Ta przyjemna opowieść nie jest bezrefleksyjna, to głębsza prawda o samotności, współczuciu, tęsknocie, zazdrości, ale przede wszystkim - o przyjaźni i oddaniu. Ester ma tylko tatę i z zazdrością patrzy na pełną rodzinę Signe. Obie dziewczynki doceniają łączącą je przyjaźń i starają się być dla siebie na każde zawołanie, towarzyszą sobie w każdej ważnej sytuacji. Odważnie realizują swoje plany, czasem tylko napotykając na przeciwności losu, ale skoro mają siebie, nic im nie będzie straszne.

Doskonała książka, nie tylko dla dziewczynek.



Stanisław Wygodzki - Odwiedziła mnie żyrafa [recenzja]

 

Ilustracje: Mirosław Pokora

Wydawnictwo Dwie Siostry

Warszawa 2007


Cudowna, porywającą, szalona opowieść o niezwykłym spotkaniu Autora i żyrafy. 

Pewnego dnia winda zatrzymała się na piętrze narratora, usłyszał on drobne kroki na korytarzu, szybki dzwonek do drzwi, a po ich otworzeniu - zdumienie (pierwsze, ale nie ostatnie tego dnia). Za drzwiami, na progu stała pięknie uśmiechnięta żyrafa, która wytłumaczyła oszołomionemu bohaterowi, że w zasadzie to przyjechała ona do Warszawy, by się przewietrzyć, wziąć prysznic, uczesać i zwiedzić miasto.

Jak zachowalibyście się w podobnej sytuacji? Narrator, zdumiony, a jakże, demonstruje swoje zaszokowanie tylko konstatacją stanu, a później z serdeczną ciekawością i gotowością zabiera się natychmiastowo za realizowanie kolejnych szalonych pomysłów i życzeń żyrafy. Co z tego wyniknie dowiecie się z przepięknej, uroczej, napisanej bardzo eleganckim i wyważonym językiem książeczki. 

Jej rozmiar predestynuje do jednorazowego przeczytania całości do poduszki, zaś jej cudowna, przewrotna treść to znakomita lekcja tolerancji, serdeczności i otwartości.

Całości dopełnia wspaniała kreska Mirosława Pokory, który w zabawny, niepozbawiony satyrycznego podejścia sposób rozprawia się z tą niezwykłą sytuacją, w której człowiek zasiada do porcelanowego serwisu wraz z wyrośniętą żyrafą.

Cudowna książka do wielokrotnych powrotów.