Przekład: Justyna Czechowska
Ilustracje: Sven Hemmel
Wydawnictwo Dwie Siostry
Warszawa 2018
Moja ukochana część cyklu o detektywie Sventonie.
Prześmiewcza, cudnie obśmiewająca (ale z gustem i smakiem) brytyjskie stereotypy, a także pełna uroczych gagów, które nie raz wywołują salwy śmiechu.
Wszystko, od ilustracji po pastiszowe zacięcie i niebagatelna fabułę robi znakomite wrażenie na czytelniku.
Tym razem Ture Sventon rusza do Londynu (rzecz jasna na latającym dywanie, który napotyka pewne problemy w gęstej londyńskiej mgle), gdzie podjemuje się współpracy z lordem Hubbardem, cokolwiem zadłużonym i zależnym od pieniędzy ciotki arystokratą.
Lord, bądź co bądź flegmatycznie informuje detektywa o niepokojących wizytach domowych różnych specjalistów, co chwilę pojawiają się znikąd tajemniczy hydraulicy, który doporwadzają do pasji kotkę Polly.
Ture Sventon z całą pewnością utwierdza się w powadze sytuacji, gdy podczas rozmowy w bibliotece widzi wystające spod zasłony buty, a właściwie jedną ich parę. Sprawa jest niebezpieczna, a Sventon zaczyna podejrzewać, że za całą aferą stoi sam Wiluś Łasica, zaprzysięgły i przepiegły wróg detektywa.
Zaczyna się walka na spryt i argumenty. W tle majaczy stara ciotka i wielki skarb, który usiłuje przechwycić podstępny rabuś. Jak poradzi sobie miłośnik "psysiów"?
Przednia zabawa i dokonały dowcip gwarantują świetną zabawę. Nie czytajcie tej książki do snu, z rozbawienia ciężko będzie Wam usnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz