sobota, 12 września 2015

Tina Oziewicz - Pamiątka z Paryża [recenzja]

Bardzo ładne wydanie, a sam pomysł na fabułę prosty i chwytny.                              
Okazuje się, że po ponad stu dwudziestu latach istnienia Wieża Eiffla dojrzała na tyle by.... rozsiewać nasiona.
Z tego tytułu życie Paryża kompletnie się dezorganizuje - zewsząd wystają żelazne pręty, które znaleźć można na dachach, balkonach czy chodnikach. Jaka jest geneza ich powstawania? Tina Oziewicz przeprowadza czytelników przez ten tajemny proces.
Niesamowita historia, wspaniały zalążek fabuły, a jakie pole dla wyobraźni! Młody czytelnik ma doskonały bodziec do kreowania rzeczywistości, upiększania jej, do określenia architektonicznych typów i sympatii, a także zwrócenia uwagi na przestrzeń wokół siebie - jej zagospodarowanie, zabytki, budynki, sławne miejsca.
Ileż wiedzy, radości, konceptów daje ta książka!
Oczywiście zaporą jest wiek odbiorcy - ten stopień myślenia abstrakcyjnego wymaga czytelnika mogącego pochwalić się co najmniej siedmioma czy ośmioma wiosnami.
Intrygujące ilustracje autorstwa Jacka Ambroziewicza wymagają uwagi i dalekie są od dziecięcych słodkich malunków. Tu króluje czarna kreska i zdecydowane, mocne barwy.
Pamiątka z Paryża to sugestywna, dająca możliwości interpretacyjne i imaginacyjne opowieść, dla której kanwą był nienazwany obraz Wilhelma Sasnala.
     

niedziela, 6 września 2015

Marcin Brykczyński - Różowy Prosiaczek [recenzja]

Bardzo przemyślana, mądra książeczka w której stanowczo za dużo jest pastelowych kolorów. Żaden to poważny zarzut, jednak dla mnie jest to pewna przeszkoda - ten blady różowy, rozmywający się i ledwie widoczny Prosiak drażni. Na niektórych stronach również tekst potraktowany jest tym kolorem+ wyzwanie dla niedowidzących.
Ilustracje same w sobie są udane - zgrabny Prosiak, Bocian czy Baranek. Piękna łąka, wesołe, zabawne rybki. Kreska Joanny Olech i Marty Ignerskiej jest idealna dla dzieci, przyjemna, foremna, zapadająca w pamięć.
Z kolei historyjka jest wielce pouczająca. Mamy oto Różowego Prosiaczka, który wcale nie jest zadowolony z koloru własnego ciałka (swoją drogą trudno się dziwić...). Wyrusza więc w podróż po najbliższej okolicy, gdzie każde napotkane zwierzę prosi o radę w sprawie wyglądu. Kolejne rozmowy uświadamiają czytelnikowi jak ważne jest odkrycie piękna w sobie, uświadomienie sobie własnej wartości i niepowtarzalności, a także docenianie przyjaźni.
Prosiaczek wreszcie odnajduje spokój. Morał dociera do Milusińskich czytelników, pozostawiając w nich poczucie sprawiedliwości i spełnienia.

sobota, 5 września 2015

Michał Rusinek - Krakowski rynek dla chłopców i dziewczynek [recnezja]

Urocza książeczka pełna Rusinkowych rymów.
Autor oprowadza młodych czytelników przez wszystko to, co najbardziej krakowskie. Jest więc wierszyk o obwarzanku (sprytnie ukrywanym przez ilustratorkę na każdej kolejnej stronie), są Sukiennice, Rynek, a nawet przebrzydłe gołębie. 
Uroczy wierszyk dostał się kwiaciarkom, wdzięczne strofki trafiły pod pomnik Adasia.
W zasadzie czytanie tej książeczki jest jak niespieszny spacerek po Rynku, spacerek w miłym towarzystwie dowcipnego przewodnika mówiącego wierszem.
Całości dopełniają ilustracje Iwony Całej: wymyślone przez nią krągłe twarzyczki przechodniów, ciasne kamieniczki, majestatyczne Sukiennicze czy też Kościół Mariacki tworzą spójną całość z językiem Rusinka.
Moja córka miała przednią zabawę z oglądaniem poszczególnych stronic, malutkim paluszkiem dotykała kolejnych postaci i tworzyła im nowe życiorysy, opowiadając własne historie. Jest to najlepsza rekomendacja dla książki - gdy wyzwala w Maluchu kreatywne podejście do świata przedstawionego.