środa, 18 maja 2022

Polly Faber, Harriet Hobday - Gdy zapadnie noc. Kto pracuje, kiedy śpimy [recenzja]

 

Przekład: Karolina Post - Paśko

Wydawnictwo Wilga

Warszawa 2022


Po pierwsze szata graficzna - bogata, pełna wyobraźni, szczegółów, dopracowanych rysunków, pięknie zapełnionej przestrzeni, która urzeka swoją historią.

Po drugie temat: interesujący dla najmłodszych, otwierający oczy na to co do tej pory wydawało się jasne: nocą się śpi i koniec. Każda kolejna strona to opowieść o tym, że są ludzie, wykonujący zawody, które muszą być aktywne w nocy: kierowcy, dostawcy, piekarze, dziennikarze, lekarze, ratownicy, pracownicy kolei i robotnicy drogowi. 

Narratorką opowieści jest dziewczynka, która właśnie szykuje się do snu. W tym czasie jej mama je... śniadanie i przygotowuje się do wyjścia do pracy. 

Prosta historia, krótkie teksty, które tylko sygnalizują zagadnienia są idealne dla dzieci w przedziale 3-5 lat. Obrazki utrzymują uwagę, tekst jest wystarczającym komunikatem, który trafia do małych odbiorców.

Moc szczegółów rysunkowych pozwala też na kolejne odkrywania właściwości książki i tworzenie własnych historii i scenariuszy.

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:




niedziela, 15 maja 2022

Amelia Hepworth - Jak to działa? Dinozaur [recenzja]

 

Ilustracje: David Sample
Przekład: Patrycja Zarawska

Wydawnictwo Wilga

Warszawa 2022


Fenomen tej serii polega na tym, że nim książkę się otworzy, jest się uczestniczką zachwytu. Jest tak piękna, tak staranna, atrakcyjna wizualnie, a poprzez wycięcia/nacięcia aż prosi się o uwagę.

Feeria barw, ich nasycenie, dobór i soczystość dodatkowo cieszą oko.

Tym razem w podróży przez prehistorię towarzyszy nam profesor Myszka, który dodaje od siebie ciekawostki z życia dinozaurów (ach te wielkie jak banany zęby T-rexa!). Interesujące, krótkie i treściwe informacje dotyczące tyranozaurusa są łatwo przyswajalne i zapamiętywane przez dzieci.

Forma wyciętych stron wzmaga poczucie wyjątkowości tej książeczki, a organoleptyczne suwanie palcem po ostrych kłach prehistorycznego zwierzęcia zapada w pamięci.

Nawet wymowa tak trudnej przecież nazwy staje się jakby łatwiejsza, gdy mały człowiek na każdej stronie ma do czynienia z następnymi szczegółami wiążącymi się z istnieniem dinozaurów na świecie.

Siła tkwi w ilustracjach, barwach, a także zwięzłości i ciekawostkach, które prawdziwie wciągają czytelniczki i małych czytelników.

Książeczka do wielokrotnego powracania i przeżywania na nowo.


Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:






Amelia Hepworth - Jak to działa? Traktor [recenzja]

 

Ilustracje: David Sample

Tłumaczenie: Patrycja Zarawska

Wydawnictwo Wilga

Warszawa 2022


Dwanaście sztywnych stron, które kryją w sobie wiele wiedzy dotyczącej działania i budowy traktora. Na każdej stronie towarzyszy nam kotek i piesek. Dociekliwe dzieci mogą też poszukać myszki, która kryje się sprytnie przed dziecięcymi oczyma. 

To świetna zabawa na kolejną lekturę, bo pierwsza zachwyci ilustracjami, kształtami, wyciętymi elementami traktora, które  pozwalają odkrywać składowe tego niezwykłego urządzenia.

Z książeczki dowiemy się jak działa traktor, co go napędza, jakie ma funkcje, jak się porusza, a także na czym polega jego praca i jak wygląda ciężki dzień w jego wykonaniu.

Zabawne, kolorowe postaci zwierzęce i ludzkie dopełniają całości.

Przeglądam tę książkę razem z małym dzieckie, które nie kryje zachwytu nad jej wyglądem, formą, teksturą. Wszystko tutaj zaciekawia i powoduje, że uwaga małego czytelnika jest cały czas utrzymana i pobudzona.

Świetna książeczka do wielokrotnego czytania, oglądania i dopytywania.


Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:



Katarzyna Ryrych - Wakacje na Rodos [recenzja]

 

Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Warszawa 2020


Gdybym miała wpływ na dobór lektur obowiązkowych w podstawówkach, bez wahania umieściłabym tam "Lato na Rodos". Tak mądra, tak bezpretensjonalna, prosta i pozbawiona zbędnych ozdobników książka wydaje się być idealnym nośnikiem wiadomości, które dzieciakom trzeba przekazać. 

Rzecz o różnorodności, akceptacji, inności, barierach i ścianach, które ludzie wznoszą wokół siebie dla wygody, dla ochrony, z niewiedzy.

Główny bohater, Porszak to autystyczny nastolatek, który nie znajduje zrozumienia u rodziców, tak wystraszonych jego innością, że wszelkie próby kontaktu dla nich równają się dbaniem o karmienie i załatwianiem terapii lub turnusów rehabilitacyjnych.

Porszak jakiś czas temu zaprzyjaźnił się z Turetem, niewiele starszym od siebie kolegą, pochodzącym z biednej, zaniedbanej rodziny, równie niezrozumiałym, bo cierpiącym na zaburzenia określone w literaturze jako zespół Gillesa de la Tourette'a. To właśnie Turet zaprowadził Porszaka do Dziczy, części Rodos, czyli pracowniczych ogródków działkowych, które znajdują się nieopodal ich blokowiska. Działki podzielone na te cywilizowane, pełne warzyw, drewnianych domków i leżaków oraz zapuszczoną, budzącą obrzydzenie i strach (bo okupowaną przez bezdomnych i dziwaków). Pośród nich prym wiodą Wuj Kukułka, który w zaciszu swej kanciapy warzy tajemniczy eliksir, dostępny tylko dla dorosłych, ale dający ponoć dużo szczęścia już po pierwszym łyku. Jest porzucona przez syna Szmirabella, kobieta o złotym sercu, jest tajemniczy Panda, a także Gabaryt, który z przedblokowych wystawek urządził sobie całkiem wygodne życie. Ci przesunięci na margines społecznego życia ludzie przyjmują chłopców bez pytania, nie komentując ich potrzeb, granic, a także nie dziwiąc się niczemu.

Ta oaza życzliwości to kraina dziecięcej szczęśliwości, lato marzeń i najlepsze co się do tej pory Porszakowi w życiu przytrafiło. Tutaj czuje się dobrze sam ze sobą, jest akceptowany, pozwala sobie na rozszerzenie granic, na obserwacje, odkrywanie nowych rodzajów uczuć. To lato na Rodos wiele go nauczy o sobie samych, ale także o otaczających go ludziach.

Prawdziwie piękna opowieść, która zarówno w swej prostej strukturze, jak i warstwie językowej jest spełnieniem rodzicielskich życzeń o lekturze na miarę czasów i obyczajów. Książka konieczna do poznania.

sobota, 14 maja 2022

Ruth Quayle, Julia Christians - Natka i wyścig z jajkiem [recenzja]


 Przekład: Anna Błasiak

Wydawnictwo Wilga

Warszawa 2022


Natka to świetna dziewczynka: z wyobraźnią, humorem i wielką ciekawością świata. Ma też ogromne poczucie sprawiedliwości, a raczej niesprawiedliwości - uważa, że wiele sytuacji, które ją spotyka naznaczonych jest uprzedzeniem i spycha ją na gorszą pozycję.

Dajmy na to szkolne przedstawienie - nauczona roli lepiej od głównego bohatera jest pomijana przez nauczyciela. Tamtem chodzi i błaznuje, ona zapamiętale ćwiczy rolę, a nauczyciel wcale tego nie widzi. Gdzie sprawiedliwość?

Tak samo klasowy wyścig, nie dość, że nie wygrała to jeszcze musiała się mierzyć ze złością sportowego partnera.

Najśmieszniej było podczas wystawy psów. Natka ma tylko jednego psa, pluszaka, a rodzice nie zgodzili się na udział w zawodach. Co wymyśliła dziewczynka? Oj, zdziwicie się i ubawicie!

Przygody i perypetie Natki bawią i uczą. Pokazują, że wszystko to co wydaje nam się jednoznaczne i płaskie, ma wiele stron, wymiarów i narracji - w zależności od tego kto mówi i z której strony patrzy.

Natka odnosi małe zwycięstwa, zaznacza swój charakter i wyjątkowość, ale nie dzieje się to od razu. Czasem, by coś ugrać, wygrać, pokonać przeszkodę, potrzeba trochę więcej czasu. I przygody dziewczynki to pokazują.

Ważne, by wierzyć w siebie, mieć plan i realizować go bez ustępstw, nie zważając na przeszkody, które mogą okazać się środkiem do celu.

Wesoła, urocza momentami książeczka to świetny pomysł na naukę samodzielnego czytania. Duża czcionka, dobrze rozmieszczony, wygodny tekst, a także przyjazne, odprężające ilustracje potęgują wartość nagrody, jaką jest przecież zaznajomienie się z przygodami Natki.


Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu: