niedziela, 21 lutego 2016

Sylvia Plath - Garnitur na każdą okazję [recenzja]

Max Nix miał siedem lat i był najmłodszym z siedmiu braci. Mieszkał wraz z rodziną w Winkelbergu, górskim miasteczku. Miał jedno największe marzenie - chciał posiadać garnitur, jednak nie taki zwykły, do pracy (czyli codzienny), nie ślubny (elegancki), tylko uniwersalny, na każdą okazję, co wzbudzałoby zachwyt i zadziwienie u wszystkich.
Pewnego dnia w domu pojawia się tajemnicza przesyłka, a w niej wełniany, nowy, musztardowożółty garnitur. 
Splotem okoliczności staje się on własnością Maxa. Okazuje się, że jako jedyny ma on odwagę nosić tak ekstrawagancki i rzucający się w oczy strój. Co więcej, od czasu, gdy wkłada garnitur, jego życie ulega polepszeniu, zyskuje podziw i akceptację. Wszystko co robi, jest lepsze, bardziej precyzyjne i dokładniejsze, jakby strój dodawał mu animuszu.
Lekcja dla czytelnika opiera się więc na założeniu, że trzeba mieć odwagę, by być sobą, ale też wyróżniać się pracowitością, działaniem, i mieć tyle siły, by realizować własne marzenia (bo wówczas mają szansę się spełnić), pomysły i plany.
Ozdobą książki (poza nazwiskiem autorki) są lekko niedbałe, mocno nasycone kolorystycznie ilustracje Agnieszki Skopińskiej, dobrze komponujące się z narracją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz