środa, 17 czerwca 2015

Gro Dahle, Svein Nyhus - Grzeczna [recenzja]

Co się dzieje z dzieckiem gdy jest zbyt grzeczne? Znika. Staje się niezauważalne. Nie tylko towarzysko, ale też fizycznie, po prostu wtapia się w tło, wnika w ścianę, traci głos, nie ma szansy nawet się poskarżyć mamie czy tacie, bo głos więźnie w gardle (grzecznemu dziecku przecież nie wypada krzyczeć!).
Taka przygoda spotyka właśnie naszą bohaterkę Lusię, która zawsze była akuratna, a może nawet jeszcze więcej: grzeczna, miła, zawsze wykonująca polecenia, wprost wymarzona córeczka. Do czasu aż znika.
Autorzy jednoznacznie dają znać, że trudne jest życie bez własnego zdania, czy wbrew sobie, Odwaga do wyrażania opinii, dbania w swój interes jest niezbędny do poważnego traktowania, do istnienia we współczesnym świecie.
Całości dopełniają początkowo słodkie, później coraz ostrzejsze obrazy, które zmieniają się wraz z Lusią. Bo Lusia idzie po swoje, postanawia zawalczyć o wszystko to na co nie miała odwagi, a co wpędziło ją do ściennego więzienia.
Mimo przekazów, które dotrą i do małego i do dużego człowieka, mimo ważkich tematów i umiejętności ubierania ich w wyważone słowa, nie jestem entuzjastką twórczości autorów. Daleka jest mi zarówno ich estetyka, jak i tematyka prac.
Książka ciekawa poznawczo, ale zdecydowanie nie chcę zapoznawać z tą twórczością mojej Córeczki, nawet gdy dorośnie na tyle, by móc to wszystko pojąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz