Przekład: Michał Rusinek
Wydawnictwo Wilga
Warszawa 2022
Gdy tylko zaczęłam czytać dzieciom tę książkę, zwolniłam po pierwszym zdaniu, z niepokojem myśląc co będzie dalej: "Niedźwiadek umarł w pewien piątek, gdy słońce tańczyło po trawie...".
Obawiałam się ciężaru tematu jaki ma unieść ta książka, a także reakcji moich dzieci, nawykłych raczej do zgoła weselszych tematów. Niesłusznie.
Dzięki bobrowi i krecikowi wszystko staje się dużo prostsze. Przechodzimy z nimi każdy kolejny etap żałoby i każdy jest potraktowany delikatnie, koniecznie. Autorka pokazuje, że czas może nie tyle leczy rany, ale powoduje, że wszystko to co trudne i bolesne z czasem staje się bardziej świadome i załagodzone.
Kolejne kroki, które są ich udziałem dają do myślenia, pokazują, że rozmowy, wzajemne wsparcie, przyjaźń potrafią niemal zdziałać cuda.
To, że bóbr i krecik mieli siebie, mogli wspominać niedźwiadka, odwiedzać miejsca dla niego ważne, a także dbać o te strefy, które były z misiem kojarzone i ściśle z nim związane stało się celem, który można streścić jako dbanie o pamięć. Niedźwiadek póty jest ważny, póki jest w pamięci przyjaciół.
Delikatne, stonowane barwy, łagodne postaci są uzupełnieniem treści.
Ważna, potrzebna książka. Zdumiewająca w swej prostocie.
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz