środa, 22 kwietnia 2020

Marian Orłoń - Ostatnia przygoda detektywa Noska [recenzja]

Ilustrował: Jerzy Flisak
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Warszawa 2013

Nosek na tropie.
Spokojny, wyważony, bardzo kulturalny, grzeczny, ale też flegmatyczny i opanowany detektyw, który na emeryturze nie ma chwili wytchnienia.
Tym razem podejmuje się pomocy zegarmistrzowi, który ma zakład mistrzowski w miasteczku, które zamieszkuje Nosek ze swoim wiernym psem, Kubą. Czworonogiem niezwykłym, bo posługującym się... ludzką mową.
Z zakładu znika stara pozytywką. Kto i dlaczego chciałby ją mieć?
Kuba ma swój trop, który nierozerwalnie łączy się z nowo przybyłym do miasta tajemniczym mężczyzną, roboczo zwanym Czarną Brodą.
Nosek ma jednak inne teorie.
Który trop okaże się prawdziwy?
Przekonamy się czytając te niezwykle grzeczną,  ułożoną, tak cudownie akuratną opowieść o piękne przyjaźni, uroczym miasteczku i jego mieszkańcach, tak różnych, ale jednocześnie bardzo podobnych. Gdzie zdarzają się też złoczyńcy, jednak refleksyjni i nie do końca straceni, a nawet całkiem kulturalni.
To kraina łagodności i spokojnego, taktownego dowcipu, która czytającym książkę dorosłym otworzy tęsknotę za prostym, światem, nierozerwalnie kojarzącym się z krainą łagodności.
Pouczające, humorystyczne przygody detektywa i jego psa są przyjemną oldschoolową odskocznią od możliwości fabularnych oferowanych przez współczesnych autorów.
No i jeszcze cudowne ilustracje Jerzego Flisaka, dopełniają szczęścia.
Lipki Nowe wróćcie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz