sobota, 10 grudnia 2022

Dorota Sidor - Gdzie jest wydra? Czyli śledztwo w Wilanowie [recenzja]

 

Ilustracje: Aleksandra i Daniel Mizielińscy

Warszawa 2012


Ta książka robi furorę wśród moich milusińskich. Co chwilę słyszę: poczytajmy o wydrze! Czytamy zatem. Za każdym razem wybierając inną ścieżkę narracyjną.

Historia o ruchliwej królewskiej wiercipięcie, która angażuje w działanie całą rodzinę Jana III Sobieskiego to doskonała zabawa! Na kolejnych stronach znajdujemy urywające się ślady łapek, cień ogona czy inne ślady bytności niesfornego zwierzaka.

Autorka daje nam różne możliwości szukania i wybierania ścieżki, jaka poprowadzi do rozwiązania zagadki zaginięcia. Przy okazji świetnej zabawy detektywistycznej poznajemy wilanowski pałac, rozkład komnat, budynków, szczegóły z życia dworskiego, a także tłumaczenie co trudniejszych, archaicznych i związanych z królewskim dworem słów.

Dowcipna, serdeczna, pełna pomysłów i różnych zamysłów narracyjnych opowieść, która wciągnie, rozbawi i zaintryguje całą rodzinę. Sprawdziłam.

Susana Monteagudo - Ilustrowana historia rocka [recenzja]

 

Ilustracje: Luis Demano

Przekład: Krzysztof Halicz

Wydawnictwo: Tata robi książki

Kupiłam tę książkę nastoletniej siostrzenicy. I od razu ją przeczytałam. Wniosek jest jeden - chcę mieć egzemplarz tej książki tylko dla siebie. Jest świetna, pod każdym względem!

Wspaniała szata graficzna, skrótowe, treściwe informacje, a przede wszystkim wszystko to co najważniejsze w historii muzyki rockowej: od lat 50. po współczesne brzmienia, najważniejsze utwory, wykonawcy, albumy, artyści, a także instrumenty, wydawnictwa czy festiwale. Wyczerpująca (jak na target, któremu przeznaczono tę publikację), interesująca, operująca współczesnym, luźnym językiem, niepozbawionym humoru i dystansu.

Ta szalona, błyskawiczna podróż przez gatunek, jego odnogi i mody to znakomita propozycja dla wszystkich tych, którzy chcą wiedzieć więcej, ale, poza encyklopedycznym głodem, chcą zakosztować niezwykłej przyjemności, jaką jest obcowanie z talentem ilustracyjnym Demano. Ekspresyjny, pozostający w temacie i klimacie muzycznym look szaty graficznej, charakterystyczny styl twórczości ilustratora, a także jego znakomite wyczucie i połączenie z treścią powodują, że ta książka jawi się jako kompletna. 

Wielkie brawa dla wydawnictwa za podjęcie tematu i wydanie tej książki. A mnie nie pozostaje nic innego  jak zamówienie własnego  egzemplarza.  

piątek, 2 grudnia 2022

Agnieszka Matz - Krok po kroku. Lena i Ignaś poznają świat. Święta. [recenzja]

 

Ilustracje: Agnieszka Matz

Wydawnictwo Wilga

Warszawa 2022


Gdy przedszkolaki zaczynają dopytywać o to jak wyglądają przygotowani do świąt Bożego Narodzenia, warto wspomóc się tą krótką książką, na którą składają się trzy opowiadania. Mamy więc historyjkę o Mikołaju powiązaną ze świąteczną gorączką i zakupami w pełnym ludzi centrum handlowym. Ignaś nie przepada za zakupami, jednak polowanie na świąteczne ozdoby jest na tyle przekonujące, że postanawia wziąć udział w wyprawie. Spotka tam Mikołaja, przeżyje przygodę, a dzieci, które będą słuchać opowieści utrwala kilka prawd, a także ostrzeżeń, dotyczących poruszania się w tłumie.

Będzie opowieść "Świąteczne ciasteczka" o współpracy, spotkaniach ze znajomymi i przyjaciółmi i o tym jak ważne jest bycie razem, wspólne działania, które tworzy świąteczną atmosferę. Na koniec sama "Wigilia", która najlepiej smakuje w gronie przyjaciół i rodziny.

Stare prawdy, oczywiste dla dorosłych, zyskują nowe światło, gdy są tłumaczone przez kolejne pokolenia, opowiadane na nowy sposób. Ten uroczy, pełen świątecznej gorączki i przygotowań przekaz jest podany w łatwy i przystępny sposób, w sam raz dla dzieci. 

Utrzymanie całości w świątecznych barwach skupionych wokół czerwieni i zieleni, pośród uroczych sylwetek bohaterów będzie dla słuchających i oglądających książeczkę dzieci przyjemnością.


Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:



Jimmy Fallon - 5 nocy do Gwiazdki [recenzja]

 

Ilustracje: Rich Deas

Przekład: Michał Rusinek

Wydawnictwo Wilga

Warszawa 2022


Ależ to była oczekiwana premiera! Nie dość, że  autorem jest Jimmy Fallon - komik, aktor i gospodarz popularnego programu telewizyjnego, to jeszcze wziął na warsztat literaturę dla dzieci! Niezwykłe wyzwanie!

Naprawdę nie wiedziałam czego spodziewać się po Fallon'ie żartownisiu. Jestem bardzo miło zaskoczona tym co zaproponował małym czytelnikom. Jest dowcipnie, inteligentnie, uroczo, a przy tym czarująco i bardzo serdecznie. Czytam i rozpływam się nad bohaterem, który nie może wprost doczekać się Gwiazdki. Towarzyszy mu w tym wierny pies Gary, bardziej uważny niż jego nieco roztargniony pan.

Obaj z całą uwagą poświęcają się tematowi upływającego czasu, o tym, że przecież dzieje się to szczególnie wolno przed samą Gwiazdką. Chłopiec odlicza noce, które dzielą go od najważniejszego w roku wydarzenia.

Dzięki wspaniałym rysunkom Deasa, cała ta historyjka nabiera zupełnie nowego wymiaru - staje się wspólną podróżą pełną magicznego oczekiwania, słodkiego zawierzenia czasowi i nostalgii za tym co wydarzy się za czas niedługi. Urocze postaci, wesołe wyrazy twarzyczek i pyszczków, a także skąpana w granatach, błękitach i czerwieni tworzy wyjątkowe tło dla historii. Niezwykle udana szata graficzna. 

Sama opowieść przepuszczona przez talent translatorski Michała Rusinka, doprawiona jego dowcipem i fantazją jest doskonale skrojoną historią do ciągłych powrotów. My czytamy tę książeczkę dwa razy dziennie. Codziennie. I wciąż chcemy więcej.


Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:



środa, 30 listopada 2022

Aniela Cholewińska-Szkolik - Gwiazdka [recenzja]

 

Ilustracje: Joanna Kencka

Wydawnictwo Wilga

Warszawa 2022


Pełna uroku, spokoju, wyjątkowego nastroju opowieść zimowa o tęsknocie i miłości.

Sarenka Gwiazdka wraz z mamą mieszkają w lesie. Zima powoduje, że muszą one porzucić swoje dotychczasowe miejsce pobytu, by znaleźć jedzenie, tak trudno dostępne podczas zimowych mrozów i śniegów. W trakcie niebezpiecznej przeprawy przez uczęszczaną przez samochody drogę, mama sarenki zostaje ranna. Gwiazdka musi teraz radzić sobie sama.

To trudna lekcja życia dla małej: jest głodna, samotna, tęskniąca za mamą, a przy tym zmarznięta i przerażona. 

Mama zwierzątka trafia za to w dobre ręce serdecznych, opiekuńczych ludzi, którzy prowadzą Świerkową Ostoję, miejsce w którym dochodzą do siebie ranne zwierzęta. Przeplatające się losy ludzi i zwierząt, zetknięcie się z różnymi historiami: od dziecięcych przygotowań i tęsknoty za świętami, aż po samotność i trud przeżycia zwierząt.

Pouczająca, dodająca otuchy, a przy tym przepięknie ilustrowana zimowa opowieść. 

Na osobny akapit zasługuje wyjątkowa łagodność kreski Joanny Kenckiej, która swym talentem i kreatywnością, a także bogactwem wyobraźni i wyczuciem prowadzi czytelników przez zimowy krajobraz i uczucia bohaterów. Stworzenie ilustracji, które swym wyważeniem, ale też pięknem stworzą klimat opowieści to prawdziwa sztuka, która Autorce ilustracji udała się znakomicie.

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:



niedziela, 20 listopada 2022

Ben Miller - Jak poznałem świętego Mikołaja [recenzja]

 

Ilustracje: Daniela Jaglenka Terrazzini

Przekład: Ewa Rosa

Wydawnictwo Wilga

Warszawa 2022


Pierwsze było zaskoczenie, że Autorem książki jest brytyjski aktor i komik Ben Miller. Wiązała się z tym pewna obawa, jak poradzi sobie on z pisaniem powieści, i to dla dzieci. Obawy zupełnie płonne, temat ten został znakomicie oddany.

Pełen ciepła, uroku, tego niezwykłego czaru, jaki związany jest z atmosferą świąt bożonarodzeniowych. 

Autor postanowił sparafrazować dickensowską "Opowieść wigilijną". To karkołomne zadanie, wcale niełatwe, z gruntu niepotrzebne, ponieważ historia Scrooge'a jest już opowiedziana i dokonana w sposób najlepszy z możliwych. Poprawianie Dickensa jest ryzykanckie. Mimo to uważam, że Miller wyszedł z tej próby zwycięsko. 

Postanowił on bowiem nadać rys charakterologiczny Scrooge'a złemu elfowi, Torvilowi, właścicielowi wspaniałego sklepu z zabawkami, który w swym skąpstwie i skrywanej złości na świat upaja się krzywdami, jakich jest sprawcą. Jego historię poznajemy dzięki Jacksonowi, wielkiemu miłośnikowi św. Mikołaja, który pewnej świątecznej nocy czeka na przybycia idola, a w wyniku pewnych zdarzeń zostaje mikołajowym pomocnikiem. W trakcie nocnej podróży przez świat chłopiec słucha opowieści świętego o Torvilu i jego życiu. 

Ta pogodna, świąteczna historia to także stylowe, harmonijne, bardzo estetyczne ilustracje, które znakomicie wprowadzają w klimat książki, czyniąc ją jeszcze bardziej magiczną i bliską czytelnika. 

Trudno oderwać się od opowieści, mimo iż osobom znającym pierwowzór od początku wiadomo jaki przebieg i skutki będzie mieć każdy kolejny epizod. To pouczająca książka, która wraz ze swoim morałem daje poczucie, że zarówno święta, jak i poprzedzający je okres to czas magiczny, niezwykły. Niech i czas lektury będzie taki. Wesołych Świąt!

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:



poniedziałek, 7 listopada 2022

Marcin Wicha - Niezwykła historia Sebastiana Van Pirka [recenzja]

 

 Ilustracje: Dominika Czerniak-Chojnacka

Wydawnictwo Literacki Egmont

Warszawa 2018


Nie do końca wiem czy Autor bardziej chciał by jego książka była zabawna czy może bardziej pouczająca. W gruncie rzeczy ani ta, ani ta druga sztuka mu się nie powiodła. 

Biograficzna opowieść o wampirze, któremu nie rosną kły i nie ma on ni morderczego instynktu, ni zdolności do straszenia wszystkich wokół jest pełna przemycanych tu i ówdzie życiowych mądrości.

Ojciec, który wstydzi się syna, bo ten przynosi wstyd swoją odmiennością. Kolejne życiowe pomysły poddawane przez rodzicieli (od piłkarza po milionera), tylko powielają wielowiekowe stereotypy kim powinien być chłopiec, gdy już stanie się mężczyzną. 

Sebastian najlepiej czuje się w opowiadaniu dowcipów (którym wiele jeszcze potrzeba dopracowania) i w wywoływaniu u ludzi uśmiechów na twarzach. Nim odkryje swoją pasję, i, powiedzmy, powołanie, będzie po kolei realizował polecenia i ścieżki życiowe, jakie roztoczą przed nim rodzice. Błędne, nie biorące pod uwagę potrzeb i możliwości chłopca, stanowią o egoizmie i krótkowzroczności wampirzych rodzicieli. Wychodzi z tego dość moralizatorski kawał drewna, który nijak nie daje się przepchnąć przez sympatyczne założenie fabularno - ilustracyjne. Nagle, te mentorskie wstawki brzmią fałszywie i jakoś tak drętwo. 

Nawet prześwietne historie obrazkowe nie ratują sytuacji.