Ilustracje: Emma Adbage
Przekład: Marta Wallin
Wydawnictwo Widnokrąg
Piaseczno 2021
Zaczęłyśmy czytać tę książkę do snu i bardzo trudno było nam się z nią rozstać. Podział na określoną liczbę rozdziałów na jeden wieczór okazał się być kompletnie chybiony, dziewczyny chciały wciąż więcej i więcej. Przyjaźń tytułowej Ester z narratorką opowieści, czyli Signe to wciągająca, serdeczna, pełna mniejszych i większych problemów opowieść o tym, że jak się ma prawdziwe wsparcie w prawdziwej przyjaciółce, to, w zasadzie, nie ma rzeczy niemożliwych.
Opowieść urzeka, wciąga, prowokuje do myślenia i transponowania rzeczywistości wymyślonej w książce na tę własną, prywatną, czytelniczą. Dzieci myślą jak zachowałyby się na miejscu bohaterek, jakich pomysłów użyłyby same.
W szkole do której chodzą Signe i Ester zawiązuje się zbiórka ogólnoszkolna na rzecz dzieci uchodźców. Każda klasa jest zobowiązana do działania. Finałem ma być pchli targ, z którego dochód w całości ma być poświęcony szczytnemu celowi. Jednak ambitne dziewczynki chcą zrobić coś więcej, mają plan, by zdobyć pieniądze jeszcze inaczej, wybić się na tle klasy, ba! całej szkoły.
W związku z powyższym próbują sobie przypomnieć w czym są najlepsze. Może śpiew? Może cyrkowe akrobacje? Rzecz w tym, że zarabianie pieniędzy wcale nie jest taką prostą sprawą, o czym przekonają się nasze bohaterki.
Ta przyjemna opowieść nie jest bezrefleksyjna, to głębsza prawda o samotności, współczuciu, tęsknocie, zazdrości, ale przede wszystkim - o przyjaźni i oddaniu. Ester ma tylko tatę i z zazdrością patrzy na pełną rodzinę Signe. Obie dziewczynki doceniają łączącą je przyjaźń i starają się być dla siebie na każde zawołanie, towarzyszą sobie w każdej ważnej sytuacji. Odważnie realizują swoje plany, czasem tylko napotykając na przeciwności losu, ale skoro mają siebie, nic im nie będzie straszne.
Doskonała książka, nie tylko dla dziewczynek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz