poniedziałek, 7 listopada 2022

Anton Bergman - Czy to prawda, Ester? [recenzja]

 

Ilustracje: Emma Adbage

Przekład: Marta Wallin

Wydawnictwo Widnokrąg

Piaseczno 2021


Zaczęłyśmy czytać tę książkę do snu i bardzo trudno było nam się z nią rozstać. Podział na określoną liczbę rozdziałów na jeden wieczór okazał się być kompletnie chybiony, dziewczyny chciały wciąż więcej i więcej. Przyjaźń tytułowej Ester z narratorką opowieści, czyli Signe to wciągająca, serdeczna, pełna mniejszych i większych problemów opowieść o tym, że jak się ma prawdziwe wsparcie w prawdziwej przyjaciółce, to, w zasadzie, nie ma rzeczy niemożliwych.

Opowieść urzeka, wciąga, prowokuje do myślenia i transponowania rzeczywistości wymyślonej w książce na tę własną, prywatną, czytelniczą. Dzieci myślą jak zachowałyby się na miejscu bohaterek, jakich pomysłów użyłyby same. 

W szkole do której chodzą Signe i Ester zawiązuje się zbiórka ogólnoszkolna na rzecz dzieci uchodźców. Każda klasa jest zobowiązana do działania. Finałem ma być pchli targ, z którego dochód w całości ma być poświęcony szczytnemu celowi. Jednak ambitne dziewczynki chcą zrobić coś więcej, mają plan, by zdobyć pieniądze jeszcze inaczej, wybić się na tle klasy, ba! całej szkoły. 

W związku z powyższym próbują sobie przypomnieć w czym są najlepsze. Może śpiew? Może cyrkowe akrobacje? Rzecz w tym, że zarabianie pieniędzy wcale nie jest taką prostą sprawą, o czym przekonają się nasze bohaterki. 

Ta przyjemna opowieść nie jest bezrefleksyjna, to głębsza prawda o samotności, współczuciu, tęsknocie, zazdrości, ale przede wszystkim - o przyjaźni i oddaniu. Ester ma tylko tatę i z zazdrością patrzy na pełną rodzinę Signe. Obie dziewczynki doceniają łączącą je przyjaźń i starają się być dla siebie na każde zawołanie, towarzyszą sobie w każdej ważnej sytuacji. Odważnie realizują swoje plany, czasem tylko napotykając na przeciwności losu, ale skoro mają siebie, nic im nie będzie straszne.

Doskonała książka, nie tylko dla dziewczynek.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz