sobota, 14 maja 2022

Ruth Quayle, Julia Christians - Natka i wyścig z jajkiem [recenzja]


 Przekład: Anna Błasiak

Wydawnictwo Wilga

Warszawa 2022


Natka to świetna dziewczynka: z wyobraźnią, humorem i wielką ciekawością świata. Ma też ogromne poczucie sprawiedliwości, a raczej niesprawiedliwości - uważa, że wiele sytuacji, które ją spotyka naznaczonych jest uprzedzeniem i spycha ją na gorszą pozycję.

Dajmy na to szkolne przedstawienie - nauczona roli lepiej od głównego bohatera jest pomijana przez nauczyciela. Tamtem chodzi i błaznuje, ona zapamiętale ćwiczy rolę, a nauczyciel wcale tego nie widzi. Gdzie sprawiedliwość?

Tak samo klasowy wyścig, nie dość, że nie wygrała to jeszcze musiała się mierzyć ze złością sportowego partnera.

Najśmieszniej było podczas wystawy psów. Natka ma tylko jednego psa, pluszaka, a rodzice nie zgodzili się na udział w zawodach. Co wymyśliła dziewczynka? Oj, zdziwicie się i ubawicie!

Przygody i perypetie Natki bawią i uczą. Pokazują, że wszystko to co wydaje nam się jednoznaczne i płaskie, ma wiele stron, wymiarów i narracji - w zależności od tego kto mówi i z której strony patrzy.

Natka odnosi małe zwycięstwa, zaznacza swój charakter i wyjątkowość, ale nie dzieje się to od razu. Czasem, by coś ugrać, wygrać, pokonać przeszkodę, potrzeba trochę więcej czasu. I przygody dziewczynki to pokazują.

Ważne, by wierzyć w siebie, mieć plan i realizować go bez ustępstw, nie zważając na przeszkody, które mogą okazać się środkiem do celu.

Wesoła, urocza momentami książeczka to świetny pomysł na naukę samodzielnego czytania. Duża czcionka, dobrze rozmieszczony, wygodny tekst, a także przyjazne, odprężające ilustracje potęgują wartość nagrody, jaką jest przecież zaznajomienie się z przygodami Natki.


Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz