poniedziałek, 14 marca 2022

Lucy Maud Montgomery - Wymarzony dom Ani [recenzja]

 

Przekład: Maria Borzobohata-Sawicka

Wydawnictwo Wilga

Warszawa 2022


Zachwycające kompatkowe wydanie, które idelanie pasuje do ręki. Format niekieszonkowy, niealbumowy, taki w sam raz.

Ponadto szata graficzna, okładka, która zjednuje czytelniczki swą pogodną prostotą i serdecznym niewymuszeniem.

Sama treść i Autorka - ponadczasowo niezmienne i potrzebne. Czy miałam lat 10 czy 15 czy nawet więcej wciąż miałam wielki sentyment i miejsce w sercu dla Ani i jej przygód. Niezłą próbą stałości uczuć było kolejne czytanie tomów przygód rudowłosej marzycielki z Wyspy Księcia Edwarda. Próba była zwycięska - zarówno ze względu na sentyment, jak i wyjątkową pogodę ducha, optymizm, tak teraz potrzebne. Ta otucha, być może trochę na wyrost (w późniejszych tomach widać tę mniej lub bardziej subtelne zmęczenie tematem, schlebianie gustom, prowadzenie postaci według klucza szczęśliwości i poprawności) jest plasterkiem miodu na skołatane serce, świat pełen zawieruchy i niepokoju oraz troski o jutro. A w książce mamy i galerię interesujących, prawych postaci i codzienność tak zwykłą i spokojną, a także piękno kanadyjskich kroajobrazów, uzupełnianych błyskami z latarni morskiej i opowieściami starego wilka morskiego, kapitana Jima, który czeka az pojawi się ktoś kto będzie potrafił zebrać jego morskie historie w księgę życia.

Ciekawe jest obcowanie z dorosłą Anią, patrzenie na jej młodzieńczą werwę, pielęgnowanie w sobie dziecka, marzeń, ufności do świata, które teraz połączone być mają z wyzwaniami dorosłości, małżeństwem, sąsiedzkimi wizytami, przetworami i całym tym tragicznym bagażem, jaki jest udziałem dorosłego jestestwa.

Książka - lek, książka - balsam, książka - opatrunek. Literatura w służbie ratowania nastroju i podnoszenia na duchu. 


Za egzamplarz książki dziękuję wydawnictwu:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz