środa, 4 listopada 2015

Anna Czerwińska - Rydel - Słońcem na papierze [recenzja]

To moje pierwsze spotkanie z autorką. Bardzo spodobał mi się pomysł transponowania biografii znanych ludzi na język dzieci, a raczej na ich wrażliwość i stan wiedzy.
Opowieść o Kornelu Makuszyńskim jest bardzo wdzięczna i pełna uroku. Autorka traktuje pisarza jak słonecznego chłopca i na każdym kroku pokazuje jego animusz, dobre serce, wesołe usposobienie. 
Język opowieści stylizowany jest na ten współczesny Makuszyńskiemu, sam jego styl w pewnym stopniu nawiązuje do tego reprezentowanego przez autora "Szaleństw panny Ewy".
W króciutkich, skondensowanych rozdziałach zawiera autorka szczególne momenty w życiu Makuszyńskiego: pożar miasta, perypetie szkolne, biedę studencką, początki pisarskie dla dorosłych oraz pierwszy sukces prozy dziecięcej, narty ofiarowane Marusarzowi.
Poprzez zwięzłość, soczystość języka, a także esencjonalne fakty z biografii pisarza książeczka ta staje się świetnym sposobem na przypomnienie/poznanie/odczarowanie/itp, postaci tego odchodzącego w zapomnienie pisarza. 
Archaizmy występujące w książce są zaletą, która ubarwia całość, tworzy bardzo przyjemny nastrój, a przy tym pokazuje (niegdysiejsze) bogactwo polszczyzny, daje obraz tego, jak można mówić, zachowywać się.
W zasadzie same zalety. Podobnie rzecz ma się z szatą graficzną - niedzisiejszą, z przygaszonymi kolorami, serdecznością i nostalgią.
Świetna książka, doskonała propozycja zarówno dla tych, którzy dopiero poznają pisarstwo Makuszyńskiego, jak i dla tych, którzy po lekturze "Słońce na papierze" zaraz pobiegną do wypożyczalni po "Koziołka Matołka" czy "Awanturę o Basię".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz