sobota, 5 września 2015

Michał Rusinek - Krakowski rynek dla chłopców i dziewczynek [recnezja]

Urocza książeczka pełna Rusinkowych rymów.
Autor oprowadza młodych czytelników przez wszystko to, co najbardziej krakowskie. Jest więc wierszyk o obwarzanku (sprytnie ukrywanym przez ilustratorkę na każdej kolejnej stronie), są Sukiennice, Rynek, a nawet przebrzydłe gołębie. 
Uroczy wierszyk dostał się kwiaciarkom, wdzięczne strofki trafiły pod pomnik Adasia.
W zasadzie czytanie tej książeczki jest jak niespieszny spacerek po Rynku, spacerek w miłym towarzystwie dowcipnego przewodnika mówiącego wierszem.
Całości dopełniają ilustracje Iwony Całej: wymyślone przez nią krągłe twarzyczki przechodniów, ciasne kamieniczki, majestatyczne Sukiennicze czy też Kościół Mariacki tworzą spójną całość z językiem Rusinka.
Moja córka miała przednią zabawę z oglądaniem poszczególnych stronic, malutkim paluszkiem dotykała kolejnych postaci i tworzyła im nowe życiorysy, opowiadając własne historie. Jest to najlepsza rekomendacja dla książki - gdy wyzwala w Maluchu kreatywne podejście do świata przedstawionego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz