niedziela, 6 września 2015

Marcin Brykczyński - Różowy Prosiaczek [recenzja]

Bardzo przemyślana, mądra książeczka w której stanowczo za dużo jest pastelowych kolorów. Żaden to poważny zarzut, jednak dla mnie jest to pewna przeszkoda - ten blady różowy, rozmywający się i ledwie widoczny Prosiak drażni. Na niektórych stronach również tekst potraktowany jest tym kolorem+ wyzwanie dla niedowidzących.
Ilustracje same w sobie są udane - zgrabny Prosiak, Bocian czy Baranek. Piękna łąka, wesołe, zabawne rybki. Kreska Joanny Olech i Marty Ignerskiej jest idealna dla dzieci, przyjemna, foremna, zapadająca w pamięć.
Z kolei historyjka jest wielce pouczająca. Mamy oto Różowego Prosiaczka, który wcale nie jest zadowolony z koloru własnego ciałka (swoją drogą trudno się dziwić...). Wyrusza więc w podróż po najbliższej okolicy, gdzie każde napotkane zwierzę prosi o radę w sprawie wyglądu. Kolejne rozmowy uświadamiają czytelnikowi jak ważne jest odkrycie piękna w sobie, uświadomienie sobie własnej wartości i niepowtarzalności, a także docenianie przyjaźni.
Prosiaczek wreszcie odnajduje spokój. Morał dociera do Milusińskich czytelników, pozostawiając w nich poczucie sprawiedliwości i spełnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz