niedziela, 12 lutego 2023

Joanna Jagiełło - Jak ziarnka piasku [recenzja]

 

Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Warszawa 2018


Nie rozpatruję tej książki pod względem wartości literackiej, ponieważ musiałbym skupić się na powierzchownych, stereotypowych, miałkich dość postaciach, a także dialogach bez polotu i fabule miernie skonstruowanej. Czy wynika to z konwencji (narratorką jest 17-letnia Anna, główna bohaterka książki) widzenia świata i jego złożoności z pozycji nastolatki? Oby.

Ważny jest sam problem poruszany w książce, dzięki niemu zresztą ta książka się broni. Rzecz w trudach dojrzewania, samotności, problemach rodzinnych i tożsamościowych, które nie tylko odsłaniają całą wrażliwość młodej osoby, powodując, że tym bardziej jest narażona na wykorzystywanie i złe moce z zewnątrz. Świat okazuje się tylko czekać na moment słabości, by wykorzystać i zniszczyć młode życie.

Tak jest w tym przypadku. Nina i Anna to przyjaciółki od dziecka. Poznały się w pierwszej klasie podstawówki, nawet, gdy zmieniły szkoły, wciąż były dla siebie najważniejsze. Do czasu aż Nina popełniła samobójstwo.

Załamana Anna próbuje dociec dlaczego zdecydowała się na ten ostateczny krok. Co, a raczej kto, stał za tym, że jej najlepsza przyjaciółka, pokrewna dusza odeszła. Po drodze poznaje nowe, licealne środowisko Niny, przeżywa wzloty i upadki relacji z własną matką, zakochuje się i rozczarowuje miłością, a także desperacko potrzebuje odnaleźć i polubić siebie, uwierzyć w siebie.

Czas adolescencji to prawdziwie trudny czas. Ta książka przypomniała mi jak bardzo. Jak wiele zagrożeń, pozornie niewielkich, może spowodować tąpnięcie. 

Jednocześnie Autorka sama przyznaje, że inspiracją dla powstania tej książki były reportaże z tzw. Zatoki Świń i historie dziewcząt tam skrzywdzonych.

Trudna, przygnębiająca lektura, bardzo potrzebna, jak bardzo szkoda, że inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz