poniedziałek, 13 marca 2023

Arnold Lobel - Żabek i Ropuch. Przyjaźń [recenzja]

 

Przekład: Wojciech Mann

Wydawnictwo Literackie

Kraków 2015


Cóż za epicka przyjaźń: zielony, wesoły, pełen witalności Żabek oraz zgorzkniały, powolny, senny brązowawy Ropuch. Uzupełniają się i pięknie różnią, tworząc razem niezwykły duet życzliwości, serdeczności i oddania.

W tomie znajduje się kilka tylko historyjek, które pokazują powyższe cechy, przy jednoczesnym uwypukleniu dowcipu i odautorskiego humoru w przekładzie samego Wojciecha Manna.

Jeden gubi guzik, drugi szuka, jeden choruje, drugi próbuje mu ulżyć w cierpieniu i na poczekaniu wymyśla bajkę, jeden uznał, że wiosna jeszcze nie przyszła, więc drugi poruszył kalendarz, by jednak dobudzić przyjaciela.

Urocze, nigdy ckliwe historyjki są świetną lekturą dla dużych i małych, dla samodzielnego czytania (bardzo duże litery, stosunkowo mało tekstu na stronie) bądź dla wspólnego przeżywania przygód i emocji jakie towarzyszą tej niezwykłej dwójce.


niedziela, 12 marca 2023

Liane Schneider - Alarm w przedszkolu Zuzi [recenzja]

 

Ilustracje: Anette Steinhauer

Wydawnictwo Media Rodzina

Poznań 2018


I znów seria "Mądra mysz", która tym razem prezentuje przygody Zuzi, dziarskiej przedszkolaczki, mającej wiele przygód związanych z odkrywaniem świata.

Ta książeczka dotyka tematu drapiącego, bo podnosi problem wszawicy w przedszkolach. Dzieciaki w grupie: Zuzia, Tobiasz i Hania odczuwają silne swędzenie głowy, okazuje się, że to wszy. 

Rodzice zaalarmowani przez nauczycielkę odbierają dzieci i wdrażają procedurę pozbywania się gnid i wszy. Przedszkolaki czynnie uczestniczą w procedurze, dowiadując się jak krok po kroku wszystko to będzie wyglądało.Spokoje i zaopiekowane, a także świadome tego co się z nimi będzie działo, bez problemów pozwalają na kolejne kroki.

Ta historyjka oswajająca z problemem jest świetnym sposobem na zapoznanie dzieci z problemem, tak na wszelki wypadek.

Ralf Butschkow - Mam przyjaciółkę baletnicę [recenzja]

 

Ilustracje: Autor

Przekład: Bolesław Ludwiczak

Wydawnictwo Media Rodzina

Poznań 2014


Jestem pod wrażeniem serii "Mądra mysz". To świetnie zaprojektowana i pomyślana kolekcja książeczek dla dzieci, które znakomicie sprawdzą się przed snem, w podróży, a także przed wizytą lekarską, w poczekalni itp.

Krótkie, zwarte, obmyślone od a do z historyjki prezentują jedno konkretne zagadnienie, które objaśnia dziecku kawałek świata.

Tym razem poznajemy Marysię, dziewczynę, która tańczy w zespole baletowym w operze. Pewnego razu zabiera ze sobą na próbę generalną małą koleżankę, która, dzięki baletnicy ma możliwość wejść do miejsc, które są niedostępne dla zwykłego widza. Razem z dziewczynami zwiedzamy salę prób, orkiestron, scenę, gdzie widzimy montaż dekoracji. Podglądamy przymiarki u krawcowych, garderoby tancerek, aż wreszcie spoglądamy na próbę generalną i reżysera, który dogląda całości. 

Na koniec możemy jeszcze spróbować swych sił w odszukiwaniu kilku przedmiotów, które pojawiły się w treści książki. Tylko na której stronie można znaleźć: reflektor, plakat czy tutu?

Świetna zabawa!

Annette Neubauer - Dzikie zwierzęta w mieście [recenzja]

 

Ilustracje: Anne Ebert

Przekład: Emilia Kledzik

Wydawnictwo Media Rodzina

Poznań 2017


Ta mała książeczka znakomicie nadaje się do czytania przed snem. Bogata w ilustracje, pozwala dziecku skupić się na tym co widzi na obrazkach, z jednoczesnym wskazywaniem poszczególnych elementów treści.

Bardzo interesująca historyjka o tym jak rodzeństwo spotyka pewnego letniego dnia  na miejskim placu zabaw szopa pracza. Zachęcone rozmową z tatą dzieci postanawiają nazajutrz bardzo wczesnym rankiem udać się na miejskie safari w poszukiwaniu innych dzikich zwierząt.

Dowiadują się skąd przybywają te zwierzęta, czym się żywią, gdzie mieszkają oraz jak rozbudowa osiedli ludzkich wpływa na ich byt i zwyczaje.

Świetne combo - treść, ilustracje i skondensowana, zapadająca w pamięć i nienużąca forma.

Znakomita seria "Mądra mysz".

Peter Rees - Why do raindrops fall? [recenzja]

 

Wydawnictwo: Cambridge University Press

Cambridge 2010


Świetna książka do osłuchiwania się z  językiem, a jednocześnie poznawania nowych słów i zgłębiania podstawowych problemów dotyczących życia na ziemi.

W tej książeczce zawarto treści związane z takimi zagadnieniami jak: pytania dotyczące wody (skąd się bierze woda, dlaczego morza są słone, czemu czuje się pragnienia, dlaczego łodzie pływają?), pogody (czemu krople wody spadają, dlaczego wieje wiatr, co to cyklon?), a także nieoczywiste fakty, które mają zaszokować młodego czytelnika (balony, Morze Martwe czy słyszalność pod wodą).

Świetne, krótkie i bardzo treściwe materiały, które nie tylko pomogą odkryć kilka prawd i poznać kilka ważnych nazwisk - od Archimedesa do Watta, ale także dokonać tego w języku angielskim, jakże koniecznym w dzisiejszym świecie.


niedziela, 12 lutego 2023

Joanna Jagiełło - Jak ziarnka piasku [recenzja]

 

Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Warszawa 2018


Nie rozpatruję tej książki pod względem wartości literackiej, ponieważ musiałbym skupić się na powierzchownych, stereotypowych, miałkich dość postaciach, a także dialogach bez polotu i fabule miernie skonstruowanej. Czy wynika to z konwencji (narratorką jest 17-letnia Anna, główna bohaterka książki) widzenia świata i jego złożoności z pozycji nastolatki? Oby.

Ważny jest sam problem poruszany w książce, dzięki niemu zresztą ta książka się broni. Rzecz w trudach dojrzewania, samotności, problemach rodzinnych i tożsamościowych, które nie tylko odsłaniają całą wrażliwość młodej osoby, powodując, że tym bardziej jest narażona na wykorzystywanie i złe moce z zewnątrz. Świat okazuje się tylko czekać na moment słabości, by wykorzystać i zniszczyć młode życie.

Tak jest w tym przypadku. Nina i Anna to przyjaciółki od dziecka. Poznały się w pierwszej klasie podstawówki, nawet, gdy zmieniły szkoły, wciąż były dla siebie najważniejsze. Do czasu aż Nina popełniła samobójstwo.

Załamana Anna próbuje dociec dlaczego zdecydowała się na ten ostateczny krok. Co, a raczej kto, stał za tym, że jej najlepsza przyjaciółka, pokrewna dusza odeszła. Po drodze poznaje nowe, licealne środowisko Niny, przeżywa wzloty i upadki relacji z własną matką, zakochuje się i rozczarowuje miłością, a także desperacko potrzebuje odnaleźć i polubić siebie, uwierzyć w siebie.

Czas adolescencji to prawdziwie trudny czas. Ta książka przypomniała mi jak bardzo. Jak wiele zagrożeń, pozornie niewielkich, może spowodować tąpnięcie. 

Jednocześnie Autorka sama przyznaje, że inspiracją dla powstania tej książki były reportaże z tzw. Zatoki Świń i historie dziewcząt tam skrzywdzonych.

Trudna, przygnębiająca lektura, bardzo potrzebna, jak bardzo szkoda, że inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.

poniedziałek, 6 lutego 2023

Sylwia Winnik - Tymek, czarny kot i zagadki pałacu Marianny [recenzja]

 

Ilustracje: Ewa i Marcin Minor

Wydawnictwo Frajda

Poznań 2022


Dzieci były bardzo zadowolone: przygody, tajemnica, wartka akcja, magia. Dodatkowo Kamieniec Ząbkowicki, tajemnice starego pałacu, włączenie w opowieść historyczne postaci, jak królewna Marianna Orańska. Do tego tajemny park, wiekowe drzewa, które skrywają wiele sekretów. A na finał interesujące postaci wiodące - samotny chłopiec Tymek, którego rodzice nie poświęcają mu zbyt wiele czasu, odważna, pewna siebie Tosia, dziewczynka, która odwiedza swego dziadka Seweryna, właściciela ulubionego sklepu Tymka (sklep z planszówkami).

Dzieci spotykają się w niezwykłym momencie, w którym pojawia się także czarny kot. To on będzie kluczem do rozwiązywania zagadek, a także kompanem w przeżywaniu niezwykłych przygód, które poprowadzą dzieci daleko w przeszłość, by uratować pewne sytuacje, wykazać się odwagą, a także uświadomić sobie znaczenie i wagę przyjaźni.

Autorka wplata w opowieść fakty historyczne, pokazując fragment historii miasta, ludzi, miejsc. Pyszna lektura, zachęcająca do zwiedzania tego niezwykłego zakątka na Dolnym Śląsku.

Łyżka dziegciu, ale taka tylko drobna, może lepiej zabrzmi: kropla dziegciu. Cała fura powtórzeń, które nie zmieniają odbioru, ale psują nieco postrzeganie całości. Gdzie była korekta? Może w pałacu Marianny na popołudniowej herbatce?